sobota, 3 sierpnia 2013

PANIEROWANA KALAREPA Z SEREM




Jeśli tak jak ja, macie w domu prawdziwego kalareporzercę, do tego przepisu będziecie potrzebowali jej znacznie więcej niż 4 sztuki;) Pierwszą kalarepę mąż zjadł mi na surowo, prosto spod noża, dwie kolejne po ugotowaniu w rosole, bo stwierdził, że nie ma nic pyszniejszego… W rezultacie tylko donosiłam kalarepę z ogrodu i robiłam jej coraz więcej i więcej. Jest przepyszna rzeczywiście na każdym etapie, ale najpyszniejsza na samym końcu, w złociście przyrumienionej panierce z odrobiną sera. Marzenie… U mnie w ogrodzie kalarepa już się skończyła, więc po raz kolejny zapanieruję ją dopiero za rok, ale może ktoś jeszcze znajdzie kilka sztuk. Polecam;)

  • 4 młode kalarepy
  • 2 szkl. rosołu drobiowego (może być z kostki)
  • 2 jajka
  • mąka
  • bułka tarta
  • 4 łyżki startego żółtego sera
  • olej

Kalarepy obieramy i kroimy w półcentymetrowe plastry. Zalewamy rosołem i gotujemy 15 min. Odcedzamy i lekko studzimy.
Krążki panierujemy kolejno w mące, rozbełtanym jajku i bułce tartej. Smażymy na rozgrzanym oleju na złoto. Odwracamy, posypujemy serem i dopiekamy z drugiej strony do momentu aż ser się rozpuści.
Podajemy na ciepło.

Inspirację znalazłam w gazecie „Przyślij przepis” z 2010 r.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz