Jagody wyjątkowo obrodziły w tym roku. Kaszubskie lasy są
ich pełne, więc zrywamy, póki się nie skończą. Poza mrożeniem, najprostszą i
najstarszą metodą ich przechowania jest pasteryzowanie w cukrze. Robiły tak
nasze babcie i mama, więc podtrzymuję tę słodką tradycję i szykuję kolejne partie
słoiczków. Tak przygotowane jagody wytrzymują u mnie nawet 2 – 3 lata, o ile
nie zostaną wcześniej zjedzone;). Są świetne do kaszy manny na gęsto, budyniu i
na zupę owocową. Można ich użyć także do przygotowania niektórych ciast i
lodów.
- świeże jagody leśne
- cukier
Jagody przebieramy i płuczemy na sicie. Wsypujemy do
przygotowanych słoików naprzemiennie po 2 – 3 łyżki jagód i po 1 łyżce cukru.
Potrząsamy słoikiem, aby cukier oblepił wszystkie jagody. Od połowy słoika
jagody po zasypaniu cukrem delikatnie ugniatamy łyżką, gdyż po pasteryzacji
bardzo zmniejsza się ich objętość. Napełnione do pełna słoiki wycieramy suchą
ściereczką i mocno zakręcamy. Pasteryzujemy ok. 15 – 20 minut w szerokim garnku
z dnem wyłożonym ściereczką i wodą do ¾ wysokości słoika. Studzimy i wynosimy
do ciemnej i chłodnej spiżarni.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz