Ten oryginalny torcik zamówiła na swoje 10 urodziny moja
siostrzenica Julka. Ucieszyłam się, że nie wymyśliła nic trudniejszego i z
zapałem wzięłam się do dzieła. Tort w kształcie sześcianu, oklejony
kwadracikami – myślałam, że to łatwizna. Dość mocno nasączyłam blaty, przełożyłam
i wysmarowałam kremem, zmierzyłam – wymiary idealne. Na noc tort trafił do
lodówki, a ja spokojnie poszłam spać, na rano zostawiając sobie zabawę z masą
plastyczną. Niestety czekała mnie niespodzianka. Dolne warstwy biszkoptu pod
wpływem nasączenia oraz ciężaru górnych warstw mocno się skurczyły i musiałam
się ratować styropianową podkładką oklejoną folią spożywczą, wyrównującą stratę
wysokości. Po oklejeniu masą plastyczną oczywiście nic nie było widać. Solenizantka
szczęśliwa, goście zadowoleni, a tort pyszny. I choć nikomu nie przeszkadzał mój
naprędce wymyślony fundament, nie polecam nasączania tortu, dzięki czemu powinien
być stabilniejszy.
Biszkopt:
- 10 jajek
- 1 ½ szklanki cukru
- 2 szklanki mąki
- ¼ szklanki mąki ziemniaczanej
Krem truskawkowy:
- 600 g truskawek świeżych lub mrożonych
- 1 szklanka cukru
- 2 ½ łyżki żelatyny
- 500 g serka mascarpone
- 300 ml śmietany kremówki
Krem pod masę
cukrową:
- 5 łyżek mąki
- 1 szklanka mleka
- 200 g miękkiego masła
- 1 szklanka cukru pudru
Masa cukrowa:
- 800 g cukru pudru
- 100 g glukozy
- 4 łyżeczki żelatyny
- 70 ml wody
- barwniki spożywcze
Biszkopt: Białka oddzielamy od żółtek i ubijamy na
sztywno. Cały czas miksując stopniowo dosypujemy cukier, a następnie żółtka.
Mąkę i mąkę ziemniaczaną przesiewamy i delikatnie łączymy z masą przy pomocy
szpatułki. Dno blaszki o wymiarach dolnych mniej więcej 20 x 36 cm wykładamy
papierem do pieczenia. Boków niczym nie smarujemy. Wylewamy ciasto i pieczemy w
piekarniku z termoobiegiem rozgrzanym do 1700C (lub do 1900C
bez termoobiegu) przez 40 minut.
Krem truskawkowy: Jeżeli używamy truskawek mrożonych
wcześniej je rozmrażamy. Truskawki rozgniatamy widelcem lub miksujemy
blenderem, przekładamy do garnka, zasypujemy cukrem i gotujemy do momentu aż
cukier się rozpuści. Zdejmujemy z ognia, wsypujemy żelatynę i mieszamy do jej
rozpuszczenia. Studzimy. Śmietanę kremówkę ubijamy na sztywno i dodajemy serek
mascarpone. Cały czas miksując dodajemy po łyżce zaczynającej tężeć masy
truskawkowej. Jeśli krem jest zbyt rzadki na chwilę można go wstawić do
lodówki, ale pilnując by nie stężał za bardzo.
Krem pod masę cukrową: Mąkę mieszamy z zimnym mlekiem
i podgrzewamy na małym ogniu cały czas mieszając do uzyskania konsystencji
gęstego budyniu. Chłodzimy. Miękkie masło miksujemy z cukrem pudrem na jasną i
puszystą masę, dodając stopniowo po 1 łyżce zimnego budyniu.
Masa cukrowa: Żelatynę wsypujemy do małego rondelka i
zalewamy 70 ml zimnej wody. Gdy napęcznieje dodajemy glukozę i podgrzewamy na
wolnym ogniu, cały czas mieszając, do momentu aż wszystko dobrze się rozpuści.
Nie możemy dopuścić do zagotowania! Lekko studzimy. Płyn przelewamy po równo do
5 lub 6 miseczek (W zależności od tego ile kolorów chcemy uzyskać. Na kostce
Rubika jest 6 kolorów, ale jednej ścianki naszego tortu nie widać, więc możemy
wyjść z założenia, że została ona ułożona w całości z szóstego koloru, co nieco
ułatwi nam pracę). Do każdej porcji dodajemy barwnik w wybranym kolorze i dosypujemy
tyle cukru pudru, aby mieszając początkowo łyżką, a następnie zagniatając
rękoma otrzymać masę o konsystencji plasteliny.
Wykonanie: Zimny biszkopt wyjmujemy z blaszki.
Wykrawamy z niego dwa kwadraty o boku 18 cm. Każdy kwadrat przekrawamy na 3
części. Otrzymamy w ten sposób 6 pięter tortu. Blaty przekładamy kremem
truskawkowym. Wierzch i boki smarujemy białym kremem. Na tym etapie najlepiej
wstawić tort do lodówki na 2-3 godziny, aby warstwy się ustabilizowały. Tort powinien
mieć 18 cm wysokości. Jeśli pod wpływem ciężkości górnych warstw za bardzo
opadł, wystarczy go ustawić na podwyższeniu z tekturki lub styropianu
przyciętego na wymiar tortu. Z masy plastycznej wycinamy kolorowe kwadraty o
boku 6 cm i w równych rzędach przyklejamy do wszystkich widocznych ścianek
tortu.