Na 8 urodziny córcia zażyczyła sobie tort w kształcie
pieska. Wspólnie przejrzałyśmy całą masę zdjęć w internecie, aby się
zainspirować i tak oto powstał ten uroczy torcik. Kolory to wybór Darii, więc
proszę się nie dziwić, że jest biało-czerwony. Było z nim trochę pracy, ale
czego się nie robi dla ukochanego dziecka w tym szczególnym dniu. Krem na
życzenie solenizantki był w smaku truskawkowym, czyli najpyszniejszym na
świecie!
- 5 jajek
- ¾ szklanki cukru
- ¾ szklanki mąki
- ¼ szklanki mąki ziemniaczanej
- 7 jajek
- 1 ¼ szklanki cukru
- 1 ¼ szklanki mąki
- ¼ szklanki mąki ziemniaczanej
- 800 g truskawek świeżych lub mrożonych
- 1 szklanki cukru (lub nieco więcej wg uznania)
- 500 g serka mascarpone
- 300 ml śmietany kremówki 36%
- 3 łyżki żelatyny
- sok z 1 cytryny
- 1 szklanka wody mineralnej
- 1 łyżka cukru
- 5 łyżek mąki pszennej
- 250 ml mleka
- 250 g miękkiego masła
- 1 szklanka cukru pudru
- 800 – 1000 g cukru pudru
- 100 g glukozy
- 4 łyżeczki żelatyny
- 70 ml wody
- czerwony i czarny barwnik spożywczy
Biszkopt: Białka oddzielamy od żółtek i ubijamy na
sztywno. Cały czas miksując stopniowo dosypujemy cukier, a następnie żółtka.
Mąkę i mąkę ziemniaczaną przesiewamy i delikatnie łączymy z masą przy pomocy
szpatułki. Dno tortownicy o średnicy ok. 21 cm wykładamy papierem do pieczenia
przyciętym na kształt formy. Boków niczym nie smarujemy. Wylewamy ciasto i
pieczemy w piekarniku z termoobiegiem rozgrzanym do 1700C (lub do
1900C bez termoobiegu) przez 35 minut.
W ten sam sposób pieczemy drugi biszkopt w tortownicy o średnicy
ok. 24 cm, wydłużając czas pieczenia do 40 minut.
Krem truskawkowy: Jeżeli używamy truskawek mrożonych
wcześniej je rozmrażamy. Truskawki rozgniatamy widelcem lub miksujemy
blenderem, przekładamy do garnka, zasypujemy cukrem i gotujemy do momentu aż
cukier się rozpuści. Zdejmujemy z ognia, wsypujemy żelatynę i mieszamy do jej
rozpuszczenia. Studzimy. Śmietanę kremówkę ubijamy na sztywno i dodajemy serek
mascarpone. Cały czas miksując dodajemy po łyżce zaczynającej tężeć masy
truskawkowej. Jeśli krem jest zbyt rzadki na chwilę można go wstawić do
lodówki, ale pilnując by nie stężał za bardzo.
Do nasączenia: Sok z cytryny mieszamy z wodą i cukrem.
Krem pod masę cukrową: Mąkę mieszamy z zimnym mlekiem
i podgrzewamy na małym ogniu cały czas mieszając do uzyskania konsystencji
gęstego budyniu. Chłodzimy. Miękkie masło miksujemy z cukrem pudrem na jasną i
puszystą masę, dodając stopniowo po 1 łyżce zimnego budyniu.
Masa cukrowa: Żelatynę wsypujemy do małego rondelka i
zalewamy 70 ml zimnej wody. Gdy napęcznieje dodajemy glukozę i podgrzewamy na
wolnym ogniu, cały czas mieszając, do momentu aż wszystko dobrze się rozpuści.
Nie możemy dopuścić do zagotowania! Lekko studzimy. Ok. ¼ płynu odlewamy do
oddzielnego naczynia i mieszamy z czerwonym barwnikiem. Do kolejnego naczynia
odlewamy ½ łyżeczki płynu i mieszamy z czarnym barwnikiem. Największą część
płynu pozostawiamy niezabarwioną. Do każdej porcji dosypujemy tyle cukru pudru,
aby mieszając początkowo łyżką, a następnie zagniatając rękoma otrzymać masę o konsystencji
plasteliny.
Wykonanie: Oba okrągłe biszkopty przycinamy z dwóch
stron, nadając im owalny kształt. Z mniejszego wycinamy też niewielką część u
nasady, aby oba biszkopty płynnie się łączyły tworząc głowę i tułów pieska
(patrz zdjęcie). Każdy z tak przygotowanych biszkoptów kroimy na 3 cienkie
blaty. Pierwsze blaty głowy i tułowia układamy na paterze, nasączamy 1/3
cytrynowego ponczu i smarujemy połową kremu truskawkowego. Przykrywamy drugimi
blatami biszkoptów, nasączamy i smarujemy pozostałym kremem truskawkowym.
Ostatnie blaty głowy i tułowia przed położeniem przycinamy o ok. 1 cm naokoło,
aby nadać całości nieco owalnego kształtu. Układamy je na górze, nasączamy i
lekko dociskamy. Wierzch i boki tortu smarujemy białym, budyniowym kremem pod
masę cukrową. Niewielką część kremu odkładamy do przyklejania czerwonej masy
cukrowej. Na blacie oprószonym cukrem pudrem cienko rozwałkowujemy białą masę
plastyczną i wycinając dwa duże okręgi przyklejamy ją do głowy i tułowia.
Dociskamy i wyrównując przycinamy wystające od dołu brzegi. Pozostałą białą
masę ponownie zagniatamy, dzielimy na 4 części, formujemy je w kulki, lekko
spłaszczamy i robimy 3 nacięcia tworząc łapki psa. Przyklejamy po dwie przy
głowie i tułowiu. Możemy je lekko przyciąć z boków, aby dobrze pasowały. Z
czerwonej masy cukrowej po rozwałkowaniu wycinamy uszy, łatki i obrożę.
Przyklejamy je smarując niewielką ilością odłożonego białego kremu. Resztę masy
ponownie zagniatamy i formujemy ogonek oraz pyszczek. Z czarnej masy wycinamy
kółeczka na oczy i nosek. Wszystkie części przyklejamy w odpowiednich miejscach
i czyścimy całość pędzelkiem z nadmiaru cukru pudru.
Ależ rozkoszniak! Piękny Ci wyszedł :)
OdpowiedzUsuńsliczny :) ja nie jestem taka zdolna :( zazdroszcze;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Super efekt !
OdpowiedzUsuńEfekt pierwsza klasa ale to musi być bardzo czasochłonne. Podziwiam!
OdpowiedzUsuńŚwietnie to wygląda!
OdpowiedzUsuń