Deser nad deserami – beza Pavlova o smaku cytrynowym. Krucha
na zewnątrz, miękka i puszysta w środku, oczywiście mega słodka, ale
zrównoważona orzeźwiającym kremem cytrynowym. Sama beza wymaga dość długiego
suszenia, więc warto ją przygotować dzień wcześniej, pozostawiając na noc w piekarniku,
a kremem napełnić tuż przed podaniem. Myślę, że warto uszczęśliwić rodzinę
takim deserem nawet bez szczególnej okazji.
- 5 białek z dużych jajek
- szczypta soli
- ¾ szklanki cukru
- ½ szklanki cukru pudru
- 1 łyżeczka octu
- 1 łyżka mąki ziemniaczanej
- skórka otarta z ½ cytryny
- 150 ml śmietany kremówki 36%
- 250 g serka mascarpone
- 1 łyżeczka cukru pudru
- sok z ½ cytryny
- 1 cytryna do dekoracji
Beza: Białka (najlepiej lekko schłodzone) ubijamy ze
szczyptą soli na bardzo sztywną masę. Cały czas ubijając stopniowo dosypujemy
cukier, a następnie cukier puder. Na koniec dodajemy ocet, mąkę ziemniaczaną i
skórkę z cytryny. Delikatnie mieszamy.
Na papierze do pieczenia rysujemy okrąg o średnicy ok. 21 –
22 cm. Delikatnie wykładamy masę z białek rozprowadzając ją po całej
powierzchni okręgu. Po środku formujemy niewielkie wgłębienie, a brzegi
wygładzamy nożem lub łyżką, ku górze. Powinien nam powstać kopczyk
przypominający krater wulkanu.
Piekarnik nagrzewamy do 1800C. Wstawiamy bezę i
od razu zmniejszamy temperaturę do 1200C – 1400C, w
zależności od tego jak mocno grzeje nasz piekarnik. Pieczemy 90 minut, a po tym
czasie piekarnik wyłączamy i nie otwierając zostawiamy w nim bezę, aż do
przestudzenia.
Krem: Śmietanę ubijamy na sztywno, pod koniec
ubijania dodając stopniowo łyżeczkę cukru pudru, serek mascarpone i sok z
cytryny.
Wykonanie: Wystudzoną bezę delikatnie zdejmujemy z
papieru do pieczenia i układamy na paterze. Będzie tak krucha, że na tym etapie
z pewnością lekko popęka, czym absolutnie nie należy się martwić. Na środek
bezy wykładamy przygotowany krem. Dekorujemy plasterkami cytryny.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz