Udka pieczone, czy duszone bardzo lubimy, więc często
goszczą na naszym stole. Tym razem postanowiłam je jednak podać w zupełnie
nowej odsłonie i choć pracy jest trochę więcej, danie wyszło niesamowicie
pyszne. Podobnie jak przy karkówce w mleku z przepisu Magdy Gessler marynowałam
mięso w maślance z cebulą przez całą noc. Dzięki temu było niezwykle soczyste,
mięciutkie i aromatyczne. Natomiast złocista panierka przyjemnie chrupała. Gorąco
polecam na niecodzienny obiad!
- 4 – 6 udek z kurczaka (pałek)
- 1 duża cebula
- 1 – 2 szklanki maślanki
- pieprz, sól
- 1 jajko
- bułka tarta
- olej do smażenia
Cebulę obieramy i kroimy w cienkie plasterki.
Udka myjemy i osuszamy. Przy pomocy ostrego nożyka najpierw
zdejmujemy z nich skórę, a potem delikatnie nacinając mięso tuż przy kości zdejmujemy
je tak, aby otrzymać jeden w miarę zwarty płat mięsa. Duże kawałki można
podzielić na dwa kotlety. Mięso delikatnie rozbijamy tłuczkiem i układamy w
naczyniu, przekładając każdą warstwę plastrami cebuli. Całość zalewamy maślanką,
tak aby pokryła całe mięso. Naczynie przykrywamy folią spożywczą i wkładamy do
lodówki na minimum 3 godziny, a najlepiej na całą noc.
Po tym czasie mięso płuczemy na sicie i osuszamy.
Przyprawiamy solą i pieprzem, a następnie panierujemy w roztrzepanym jajku i
bułce tartej. Smażymy na rozgrzanym oleju na rumiano z obu stron.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz