Wszędzie pierniki i pierniczki i ten cudny korzenny aromat,
który w mojej świadomości od zawsze funkcjonuje jako zapach Świąt. Jeśli do
piernika dodamy musu z pieczonej dyni, przedłuży ona świeżość wypieku i
zwiększy jego wilgotność. Do tego spora garść żurawiny i obowiązkowa polewa
czekoladowa. Gorąco polecam!
- 100 g masła lub margaryny
- 3 łyżki miodu (60 g)
- 1 szklanka cukru
- 3 jajka (białka i żółtka oddzielnie)
- ¾ szklanki musu z pieczonej dyni
- 2 szklanki mąki pszennej
- 1 łyżeczka sody oczyszczonej
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 1 łyżka kakao
- 3 łyżeczki przyprawy do piernika
- 50 g suszonej żurawiny + 1 łyżeczka mąki
- 150 g gorzkiej czekolady
- 2 – 3 łyżki masła
Masło z miodem rozpuszczamy i studzimy.
Żurawinę zalewamy pół szklanki wrzącej wody. Odstawiamy na
10 minut, aby napęczniała. Odcedzamy, studzimy i mieszamy z łyżeczką mąki.
Białka oddzielamy od żółtek i ubijamy na sztywną pianę.
Żółtka miksujemy z cukrem, przestudzonym masłem z miodem
oraz musem z dyni.
Mąkę, sodę oczyszczoną, proszek do pieczenia, kakao i
przyprawę do piernika przesiewamy i dodajemy do mokrej masy. Mieszamy tylko
tyle, aby składniki dobrze się połączyły. Dodajemy żurawinę oraz pianę z
białek. Delikatnie mieszamy i przelewamy do keksówki natłuszczonej lub
wyłożonej papierem do pieczenia, o wymiarach 12 x 28 cm. Pieczemy 50 minut w
piekarniku z termoobiegiem nagrzanym do 1600C (lub do 1800C
bez termoobiegu).
Polewa czekoladowa: Czekoladę z masłem topimy w
kąpieli wodnej. Polewamy przestudzony piernik.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz