Jedną z moich tegorocznych bożonarodzeniowych propozycji
jest ciężki, tradycyjny makowiec przełożony lekką masą krówkową i zwieńczony
grubą warstwą kakaowej polewy. Wyjątkowy smak na wyjątkową okazję. Gorąco
polecam!
- 400 g suchego maku
- 8 jajek
- szczypta soli
- ¾ szklanki cukru
- 50 g roztopionego masła
- aromat migdałowy
- 2 łyżki mąki
- 2 łyżki bułki tartej
- 1 ½ łyżeczki proszku do pieczenia
- 1 budyń waniliowy bez cukru
- 400 ml mleka
- 1 łyżka cukru
- 200 g masła
- 1 puszka masy krówkowej
- 100 g masła
- 2 łyżki wody
- 1 łyżka kakao
- 1 szklanka cukru pudru
Ciasto makowe: Mak zalewamy szklanką wrzącej wody i
odstawiamy na 30 minut do napęcznienia. Po tym czasie przestudzony mak
dwukrotnie mielimy w maszynce do mięsa.
Żółtka oddzielamy od białek i ucieramy z cukrem. Cały czas
miksując stopniowo dodajemy przestudzone masło, a następnie po 1 łyżce
zmielonego maku. Dodajemy odrobinę aromatu migdałowego, mąkę, bułkę tartą i
proszek do pieczenia. Mieszamy. Białka ubijamy ze szczyptą soli na sztywną,
lśniącą pianę i dzieląc na 2 – 3 porcje dodajemy do masy makowej, delikatnie
mieszając. Masę przekładamy do blaszki o wymiarach 21 x 26 cm, uprzednio
natłuszczonej lub wyłożonej papierem do pieczenia. Pieczemy 40 – 45 minut w
piekarniku z termoobiegiem rozgrzanym do 1600C (lub do 1800C
bez termoobiegu). Studzimy w blaszce.
Krem krówkowy: Budyń mieszamy z łyżką cukru oraz pół
szklanki mleka. Pozostałe mleko zagotowujemy, wlewamy budyń i energicznie
mieszając gotujemy do zgęstnienia. Studzimy.
Miękkie masło miksujemy dodając stopniowo po 1 łyżce zimnego
budyniu, a na koniec masę krówkową.
Polewa czekoladowa: Cukier puder przesiewamy do
miski. Masło, wodę i kakao podgrzewamy mieszając do rozpuszczenia i gorącą masą
zalewamy cukier puder. Mieszamy do uzyskania gładkiej polewy.
Wykonanie: Ciasto makowe wyjmujemy z blaszki i kroimy
na dwa cienkie blaty. Pierwszy z nich ponownie układamy na dnie blaszki i
smarujemy kremem krówkowym. Przykrywamy drugim blatem ciasta i wierzch
smarujemy wciąż ciepłą polewą czekoladową. Ciasto wkładamy do lodówki, aby krem
stężał. Przed podaniem dowolnie dekorujemy.
Placek tragedia, masa się waży, co zresztą widać na zdjęciu. Jak się nie ma doświadczenia w pieczeniu, to takiego gniota nie poleca się innym.
OdpowiedzUsuń