Marzyły mi się czereśnie w czekoladzie i tak powstał ten
szybki serniczek na zimno. Na spodzie z ciastek oreo, z dużą ilością dobrej, mlecznej
czekolady w masie serowej i gorzkiej w galaretkowej piance z czereśniami. Nie
dodawałam dodatkowego cukru, bo dla mnie jest wystarczająco słodkie
dzięki czekoladzie i czereśniom, ale w razie potrzeby można dosłodzić masę
serową wg gustu. Bardzo polecam!
- 200 g ciastek oreo
- 40 g roztopionego masła
- 1 kg mielonego twarogu z wiaderka
- 300 g mlecznej czekolady
- 300 ml śmietany kremówki 30% lub 36%
- 3 łyżki żelatyny
- 2 galaretki wiśniowe + 500 ml wody
- 200 g gorzkiej czekolady
- 250 g serka mascarpone
- 500 g czereśni
Spód: Ciasteczka oreo wkładamy do malaksera i rozdrabniamy.
Dodajemy roztopione masło i miksujemy do uzyskania konsystencji mokrego piasku.
Masą wylepiamy dno blaszki o wymiarach 24 x 24 cm lub nieco większej (aby
łatwiej wyjąć gotowe ciasto warto ją wcześniej wyłożyć papierem do pieczenia). Wstawiamy
do lodówki na czas przygotowania masy serowej.
Masa serowa: Czekoladę roztapiamy i studzimy do
temperatury pokojowej. Żelatynę rozpuszczamy w ¼ szklanki wrzącej wody i również
studzimy do temperatury pokojowej. Śmietanę kremówkę ubijamy na sztywno. Twaróg
miksujemy z roztopioną czekoladą i płynną żelatyną. Na koniec dodajemy bitą
śmietanę i delikatnie mieszamy (jeśli masa będzie mało słodka opcjonalnie można
dodać 1 – 2 łyżki cukru pudru). Masę serową przelewamy na schłodzony spód i
wstawiamy do lodówki do stężenia.
Czereśnie w czekoladzie: Galaretki rozpuszczamy w 500
ml wrzątku. Studzimy do momentu aż zaczną lekko tężeć. Czekoladę rozpuszczamy i
studzimy. Czereśnie pestkujemy. Serek mascarpone miksujemy dodając stopniowo roztopioną
czekoladę, a następnie zaczynającą tężeć, ale wciąż płynną galaretkę. Do masy
dodajemy wypestkowane czereśnie. Mieszamy i wylewamy na stężałą masę serową.
Wstawiamy na do lodówki do momentu stężenia masy czekoladowej.
Jaki piękny!:)
OdpowiedzUsuńSzczerze muszę przyznać, że to ciasto prezentuje się bardzo smacznie. Przepis nie jest trudny, na pewno je wypróbuję.
OdpowiedzUsuńHm, chyba już wiem co upiekę mężowi w weekend. Mam nadzieję, że i nam przepis się uda oraz, że będzie smakować :)
OdpowiedzUsuńPrzecież to wygląda wyjątkowo pysznie! Ja gotować niestety nie potrafię, ale podziwiać Twój talent moge :)
OdpowiedzUsuń