Truskawkowe szaleństwo osiągnęło apogeum. Jemy, jemy i
nasycić się nimi nie możemy. Mimo uporczywej suszy moje małe poletko dało radę
i każdego dnia wracam z miską pełną soczystych owoców. Niebawem się skończą,
więc trzeba korzystać. Część trafiła do pysznego, bardzo wilgotnego brownie. Dzięki
mascarpone ma konsystencję niemalże sernikową. Planowałam polać je dodatkowo strużkami
mlecznej czekolady, ale zanim się zorientowałam połowy już nie było…
Na pozostałe pomysły z truskawkami w roli głównej zapraszam TUTAJ.- 200 g gorzkiej czekolady
- 100 g masła
- 3 jajka
- 250 g cukru (1 czubata szklanka)
- 250 g serka mascarpone
- 150 g mąki (1 niepełna szklanka)
- szczypta soli
- 300 – 400 g truskawek
Czekolady razem z masłem pokrojonym na kawałki rozpuszczamy
w kąpieli wodnej (tzn. szklaną lub metalową miseczkę z masłem i czekoladą
umieszczamy nad garnkiem z gotującą się wodą). Studzimy.
Jajka z cukrem i szczyptą soli
miksujemy na jasną, puszystą masę. Dodajemy serek mascarpone, a następnie
przestudzoną czekoladę z masłem. Miksujemy i dodajemy przesianą mąkę. Mieszamy
i przelewamy ciasto do blaszki o wymiarach 22 x 26 cm (lub podobnej) wyłożonej
papierem do pieczenia. Na cieście układamy odszypułkowane i przekrojone na pół
truskawki, rozcięciem do góry. Pieczemy 35
minut w piekarniku z termoobiegiem rozgrzanym do 1600C (lub do 1800C
bez termoobiegu). Po upieczeniu ciasto powinno być w środku wilgotne.
Zrobiłem z malinami jeszcze lepszy
OdpowiedzUsuń