Kutia to deserowe danie wigilijne z pszenicy i maku, słodkie
od miodu i bakalii. W naszym domu pojawiła się po raz pierwszy, ale od razu ją
pokochałam, bo smakiem przypomina moje ulubione kluski z makiem. Jest dość
pracochłonna, ale dobrze przechowuje się w lodówce, więc można ją zrobić już 2
– 3 dni przed Wigilią. Nie należy jej żałować bakalii. Ja dodałam po trosze
moreli, daktyli, orzechów, fig, rodzynek, żurawiny, kandyzowanej skórki
pomarańczowej, kandyzowanego imbiru i ziarenka z laski wanilii. Z tej porcji
otrzymałam ok. 1 kg gotowej kutii. Podajemy ją w pucharkach z bakaliową
dekoracją.
- 250 g oczyszczonej pszenicy
- 200 g suchego maku
- 200 g mieszanych bakalii (morele, daktyle, orzechy, figi, rodzynki, żurawina, kandyzowana skórka pomarańczowa, kandyzowany imbir, ziarenka z laski wanilii)
- 4 łyżki miodu
- 50 g masła
- sok z 1 pomarańczy
- szczypta cynamonu
Pszenicę płuczemy, zalewamy zimną wodą i odstawiamy na
minimum 6 godzin (najlepiej na całą noc). Po tym czasie pszenicę odcedzamy,
zalewamy lekko osolonym wrzątkiem i gotujemy 60 minut na małym ogniu, do
miękkości. Odcedzamy, przelewamy zimną wodą i odstawiamy do przestudzenia.
Mak zalewamy wrzątkiem mniej więcej 1 cm ponad jego
powierzchnię. Odstawiamy pod przykryciem do napęcznienia i przestudzenia, a
następnie dwukrotnie mielimy w maszynce do mięsa na drobnych oczkach. Masło z
miodem topimy w rondelku. Dodajemy posiekane bakalie, sok z pomarańczy,
cynamon, mak i pszenicę. Mieszamy.
Przechowujemy w lodówce.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz