Prosty, polski chleb pszenno-żytni na świeżych drożdżach, o
urzekającym, kminkowym posmaku. Świetny z serem lub wędliną, a nawet z samym
masłem. Skórka przyjemnie chrupie, a miąższ jest zwarty i bardzo smaczny.
Idealnie trafił w nasze gusta!
- 2 szklanki mąki żytniej typ 720
- 2 szklanki mąki pszennej typ 650
- 20 g świeżych drożdży
- 140 ml ciepłego mleka
- 140 ml cieplej wody
- 1 łyżeczka płynnego miodu
- 2 płaskie łyżeczki kminku
- 2 łyżeczki soli
- mąka żytnia do oprószenia
Świeże drożdże rozcieramy z miodem i łyżką ciepłego mleka,
odstawiamy na ok. 10 min w ciepłe miejsce (w przypadku drożdży suszonych
pomijamy ten etap i dodajemy je bezpośrednio do pozostałych składników). W tym czasie
w misce łączymy pozostałe składniki, wlewamy zaczyn i wyrabiamy gładkie i
elastyczne ciasto. Formujemy je w kulę i wkładamy do dużej, natłuszczonej
miski. Przykrywamy i odstawiamy w ciepłe miejsce na ok. 1- 1,5 godz.
Kiedy ciasto podwoi swoją objętość wykładamy je na stolnicę
oprószoną mąką. Formujemy owalny bochenek i układamy go na przygotowanej
płaskiej blasze lub w szerokiej,
natłuszczonej keksówce. Wierzch oprószamy mąką. Przykrywamy i ponownie odstawiamy
do wyrośnięcia na ok. 30 min. Po tym czasie robimy na bochenku dwa równoległe
nacięcia i wstawiamy do piekarnika z termoobiegiem rozgrzanego do 2000C
(lub do 2200C bez termoobiegu) na ok. 35 min. Dobrze upieczony chleb
powinien wydawać głuchy odgłos, gdy popukamy go od spodu. Po wyjęciu z
piekarnika chleb przekładamy na metalową kratkę, aby ostygł.
W maszynie do
pieczenia chleba:
Składniki dodajemy do naczynia zgodnie z instrukcją, czyli
najpierw płynne, potem sypkie, a na koniec drożdże. Nastawiamy program do
wyrabiania ciasta i pozostawiamy je w maszynie aż do wyrośnięcia. Następnie
ciasto wykładamy na oprószoną stolnicę i dalej postępujemy jak powyżej.
Inspiracja: Chleb – Wielka ilustrowana encyklopedia domowych
wypieków
Kiedyś wydawało mi się, że pieczenie chleba jest trudne.Pierwsze chleby były ciężkie, czasem z zakalcem. Potem przekonałam się, że wystarczy dać drożdżom czas. Uwielbiam kminek i często go używam do pieczywa. Z dzieciństwa pamiętam paluchy kominkowe z grubą solą.
OdpowiedzUsuńŁadny chlebuś))
OdpowiedzUsuń