Co najchętniej grillujemy? Oczywiście karkówkę! Dobrze
zamarynowana będzie soczysta i aromatyczna. Najprostszą marynatę przygotowuję
trochę „na oko” dodając ulubionych przypraw, które zawsze mam pod ręką. Minimum
wysiłku, trochę cierpliwego czekania (bo czym dłużej mięsko „posiedzi” w
marynacie tym lepiej) i można wrzucać na ruszt.
- 1 kg karkówki
- 4 ząbki czosnku przeciśnięte przez praskę
- 1 łyżeczka musztardy
- 2 łyżeczki keczupu
- 100 ml oleju
- 1 łyżeczka soli
- 2 łyżeczki przyprawy do dań z grilla
- 1 łyżeczka ziół prowansalskich
- 1 łyżeczka majeranku
- 1 łyżeczka słodkiej mielonej papryki
Karkówkę kroimy w cienkie plastry i delikatnie rozbijamy
tłuczkiem (czym cieńsza, tym szybciej dosmaży się na grillu). Pozostałe
składniki łączymy i mieszamy. Marynatą nacieramy plastry mięsa i wstawiamy do
lodówki na kilka godzin (najlepiej na całą noc lub dłużej). Zamarynowane mięso
smażymy na rozgrzanym grillu do zrumienienia z obu stron.
Klasyki zawsze są najlepsze :)
OdpowiedzUsuńOj dobra karkóweczka pobija wszystko
OdpowiedzUsuńDzisiaj wrzucam na grilla :)
OdpowiedzUsuńPapryka idealnie pasuje do karkówki <3
OdpowiedzUsuń