Mazurek ze słodko-kwaśnym kremem cytrynowym jest idealnym
ciastem wielkanocnym. Lekki i radosny, a przy tym orzeźwiający i niezwykle
pyszny. Nie wymaga żmudnych dekoracji, aby pięknie się prezentować – wystarczą
beziki i kilka kropel lukru. Polecam!
- 200 g mąki
- 100 g masła
- 50 g cukru pudru
- 1 żółtko
- 1 łyżka śmietany
- szczypta soli
- 2 cytryny
- 2 jajka
- 2 żółtka
- 100 g masła
- 150 g cukru
- małe bezy do dekoracji
- lukier z cukru pudru
Kruche ciasto: Dno tortownicy o średnicy 24 cm
wykładamy papierem do pieczenia. Mąkę przesiewamy, dodajemy zimne, posiekane
masło, cukier puder, żółtko, łyżkę śmietany oraz szczyptę soli. Energicznie
zagniatamy zwarte, elastyczne ciasto. Podsypując blat mąką ciasto
rozwałkowujemy na okrąg nieco większy od średnicy tortownicy. Wycinamy okrąg,
który układamy na dnie blaszki, a z resztek ciasta formujemy cienki wałek
wylepiając nim rand dookoła. Dno ciasta gęsto nakłuwamy widelcem, aby nie
unosiło się w czasie pieczenia. Formę z ciastem wkładamy do lodówki na minimum
30 minut. Po tym czasie pieczemy je 20 minut w piekarniku z termoobiegiem
rozgrzanym do 1800C (lub do 2000C bez termoobiegu).
Będzie gotowe kiedy brzeg zacznie się lekko rumienić.
Krem cytrynowy – lemon curd: Cytryny dokładnie myjemy
i osuszamy. Skórkę ścieramy na małych oczkach tarki (wyłącznie żółtą część), a
sok wyciskamy. Jajka i żółtka miksujemy z cukrem, stawiamy na ogniu i
podgrzewamy na małej mocy palnika, cały czas mieszając. Kiedy masa zrobi się ciepła
dodajemy masło, skórkę i sok z cytryny. Nie przerywając mieszania w dalszym
ciągu podgrzewamy, do momentu aż krem zgęstnieje (masa nie może się
zagotować!). Studzimy i przecieramy przez gęste sitko, aby uzyskać większą
gładkość kremu.
Wykonanie: Przestudzony spód kruchego ciasta
smarujemy gruba warstwą kremu cytrynowego (nadmiar kremu można przechować w
lodówce i użyć np. do przełożenia kruchych ciasteczek). Wstawiamy na minimum 3
godziny do lodówki. Przed podaniem dekorujemy bezikami i lukrem z cukru pudru.
Jak nie przepadam za mazurkami, tak taki cytrynowy bardzo chętnie bym zjadła :)
OdpowiedzUsuńAleż to był szał na moim stole :D
OdpowiedzUsuń