Z dzieciństwa pamiętam, że każdej jesieni jadało się u nas zupę z
brukwi na gęsinie. Ma ona niepowtarzalny smak i aromat, który spróbowałam
odtworzyć na podstawie wskazówek mamy. Udało się znakomicie, a co ważniejsze,
zupa bardzo smakowała córce i mężowi, którzy do tej pory smaku brukwi nie znali.
- szyja, skrzydła i korpus z gęsi
- 1 średnia brukiew
- 5 – 6 ziemniaków
- 2 marchewki
- 1 korzeń pietruszki
- kawałek selera
- 2 liście laurowe
- 3 ziela angielski
- 3 ziarenka pieprzu
- 2 łyżeczki majeranku
- sól i pieprz
Części z gęsi myjemy i zalewamy w garnku 2 – 3 litrami wody.
Zagotowujemy, dodajemy łyżeczkę soli, liście laurowe, ziarenka ziela
angielskiego i pieprzu oraz pokrojoną w drobną kostkę brukiew. Gotujemy do
miękkości brukwi (ok. 45 minut). Kiedy brukiew zmięknie, dodajemy pozostałe
warzywa pokrojone w kostkę: marchewkę, selera i pietruszkę, a na koniec
ziemniaki. Gotujemy 15 – 20 minut, do miękkości wszystkich warzyw. Przyprawiamy
do smaku majerankiem, solą i pieprzem.
Wygląda mega apetycznie :) ale z gęsi jeszcze nigdy nie jadła zupy, nie wiem czy będzie jakaś okazja bo trzeba mięso raczej od kogoś prywatnie dostać.
OdpowiedzUsuńsmakowite :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam rosół z gęsi. Koniecznie muszę wypróbować tę zupę :)
OdpowiedzUsuńFajna, rozgrzewająca zupa na jesień :)
OdpowiedzUsuńFajnie to wszystko brzmi :)
OdpowiedzUsuń