Znacie słomkę ptysiową? Mega chrupiące wałeczki z ciasta
ptysiowego obsypane cukrem. Pychotka! Jedynym jej minusem jest to, że znika o
wiele szybciej niż się ją przygotowuje, a z każdym kolejnym paluszkiem mamy
ochotę na więcej i więcej… więc raczej nie polecam osobom liczącym kalorie;) Ciasto ptysiowe przygotowałam wg przepisu na
eklery. Dla urozmaicenia część słomek warto obtoczyć w cukrze wymieszanym z
cynamonem. Skosztujcie!
- ½ szklanki wody
- 50 g masła lub margaryny
- ½ szklanki mąki
- szczypta soli
- 2 jajka
- 1 jajko
- ½ szklanki cukru
W garnku z grubym dnem zagotowujemy wodę ze szczyptą soli i
masłem. Energicznie mieszając dosypujemy mąkę. Masa zrobi się bardzo gęsta i zacznie
odchodzić od ścianek garnka. Mieszając podgrzewamy ją przez 3-4 min, aż zrobi
się lekko szklista, a mąka dobrze się zaparzy, dzięki czemu słomka pięknie nam wyrośnie.
Odstawiamy do przestudzenia.
Do zimnej masy dodajemy po 1 jajku, za każdym razem dobrze
miksując. Ciasto nakładamy do rękawa cukierniczego z końcówką w kształcie małej
gwiazdki. Na blaszkę wyłożoną papierem lub matą do pieczenia wyciskamy paluszki
o długości mniej więcej 2 – 4 cm i szerokości 1 cm.
Pieczemy w temperaturze 2000C przez ok. 12-15
min, do momentu aż słomka wyrośnie i zacznie się złocić.
W małej miseczce roztrzepujemy jajko, do drugiej wsypujemy
cukier. Słomkę wyjmujemy z piekarnika i trzymając między dwoma palcami szybkim
ruchem zanurzamy ją całą lub do połowy w jajku, a następnie obtaczamy w cukrze.
Ponownie układamy na blaszce i wstawiamy do piekarnika na kolejne 5-10 min, aż
słomka nabierze złoto-brązowego koloru i bez problemu będzie się odklejać od
papieru. Część jajka i cukru może spłynąć na blaszkę, ale nie należy się tym zrażać, gdyż słomka z łatwością się od tego odklei.
Znam i bardzo lubię :) Dzięki za przypomnienie tej słodkości!
OdpowiedzUsuńMiłej niedzieli!
Uwielbiam ale jeszcze nigdy sama nie robiła.
OdpowiedzUsuńMega uzależniają i są kaloryczne ale za to pyszne :)
Pozdrawiam i zapraszam do mnie
Na pewno kiedyś wypróbuję w swojej kuchni :] Mniej więcej ile wychodzi słomek z takiej porcji składników? :]
OdpowiedzUsuńNie liczyłam tego drobiazgowo, ale sporo. Myślę, że okołu 100 sztuk, ale to zależy od długości, na którą się zdecydujemy.
UsuńI zrobiłam, wyszło 96 słomek :] Będę robić je częściej :]
UsuńSuper! Pozdrawiam;)
UsuńZnam ją, ale do tej pory zawsze zajadałam się tylko tą kupioną w cukierni. Musiałabym kiedyś wypróbować Twój przepis :)
OdpowiedzUsuńZrobiłam...i zajadałam sie ze smakiem..
OdpowiedzUsuńCzy ta słomka jest chrupiąca, taka jak ze sklepu? Bo poszukuję przepisu na chrupiącą :) Ostatnio wyszły mi niestety miękkie i niepodobne do tych sklepowych...
OdpowiedzUsuńMoja była baaaardzo chrupiąca! Plus chrupiący cukier z posypki. Część słomek zanurzałam w jajku w całości, a część do połowy i te całe obtoczone w jajku i cukrze były najbardziej chrupiące, choć najmniej estetycznie wyglądały na blaszce, kiedy jajko z cukrem częściowo z nich spływało;) Jednak po upieczeniu z łatwością dało się je odkleić. Zmięknąć mogą też kiedy zbyt długo będziemy je moczyć w jajku - trzeba to zrobić naprawdę energicznym ruchem. Polecam i życzę przyjemnego chrupania!
UsuńDzięki :) Będę próbować Twoją metodą, nie poddam się :)
UsuńOstatnio mam straszną ochotę na słomki ptysiowe, kupuję je za każdym razem kiedy jestem w sklepie, czas najwyższy samemu je przyrządzić :)
OdpowiedzUsuńprzepraszam, czy mogę prosić dokładny opis , jak obsypywać je cukrem?
OdpowiedzUsuńCukrem nie obsypujemy słomek lecz je w nim obtaczamy, inaczej mówiąc wkładamy je do cukru. Cukier przyklei się do tej części słomki, którą wcześniej zanurzyliśmy w jajku.
UsuńJuż się biorę za robienie przepis jest super pochwalę się później zdjęciem
OdpowiedzUsuńCzy trzeba je wkładać do już nagrzanego piekarnika?
OdpowiedzUsuńTak
Usuń