Kolejny pyszny i zdrowy sok do naszej zimowej spiżarni.
Gęsty, o bardzo bogatym smaku i aromacie. Mocno skoncentrowany, więc najbardziej
smakuje nam rozcieńczony wodą mineralną. Polecam!
- 5 kg ciemnych winogron ogrodowych
- 60 dag cukru
Winogrona myjemy i obrywamy z gałązek. Zalewamy 2 szklankami
wody i gotujemy ok. 15 min. Odstawiamy pod przykryciem na co najmniej 3 godz. (a
najlepiej na całą noc).
Dlaczego nie pasteryzujemy takiego soku?
OdpowiedzUsuńSłodkie dżemy i syropy z dużą zawartością cukru nie wymagają pasteryzacji. Wystarczy, że rozlejemy je do słoików lub butelek kiedy są mocno gorące i natychmiast zakręcimy. Możemy je odpowietrzyć stawiając słoiki na kilkanaście minut do góry nogami, ale w przypadku butelek raczej się to nie udaje. Oczywiście metoda ta odniesie sukces tylko wtedy, kiedy użyjemy świeżych, nie zepsutych owoców, a słoiki czy butelki będą czyściutkie i nie uszkodzone. Z powodzeniem robię tak od lat i nawet po roku soki są nadal dobre. W każdym razie gdyby ktoś bardzo obawiał się o swoje przetwory, krótka pasteryzacja (10 - 15 min) z pewnością im nie zaszkodzi. Tylko po co dokładać sobie pracy, jeśli nie jest ona niezbędna? Pozdrawiam!
UsuńCzy wysoka temperatura gotowania nie zniszczy wartościowych składników? Gdzieś czytałam, że najwartościowsze są soki surowe tylko krótko pasteryzowane.
OdpowiedzUsuńNajzdrowsze zawsze będą soki świeżo wyciskane, wypijane na bieżąco. Podczas długotrwałego gotowania tracimy część dobrych składników, zwłaszcza witaminę C. Niezależnie od tego czy będzie to gotowanie owoców, czy poddawanie ich pasteryzacji w słoikach. Wg mnie 15 minut gotowania jest bardzo krótkim czasem (i pewnie tyle samo czasu zajęłaby krótka pasteryzacja), więc ubytki nie powinny być zbyt duże i nadal spora porcja witamin pozostanie w soku. Czas gotowania można odrobinę skrócić, ale nie należy przy tym zapominać, że wysoka temperatura niszczy drobne formy drobnoustrojów znajdujące się na owocach, które mogłyby przyczynić się do szybkiego psucia się przetworów. Trzeba znaleźć złoty środek między wartościową zawartością, a trwałością, Mam nadzieję, że mi się to udaje;)
Usuń:)
OdpowiedzUsuń