Nigdy nie jadłam oryginalnych hiszpańskich churros. Skuszona
przepisem z Moich wypieków zrobiłam je i muszę przyznać, że są smaczne, choć dość
oryginalne. Lekkie, chrupiące z wierzchu, słodko-cynamonowe i nieco tłuste, bo
smażone w głębokim oleju. Przypominają odrobinę nasze popularne ciastka
parzone. Najlepsze zaraz po przestudzeniu. Polecam w karnawale i nie tylko!
Składniki na ok. 20
szt.:
- 240 ml wody
- 50 g masła
- 2 łyżki cukru
- szczypta soli
- 1 i 1/8 szklanki mąki pszennej
- 1 łyżeczka cynamonu + trochę do oprószenia
- 1 łyżeczka ekstraktu z wanilii (pominęłam)
- 2 jajka
- olej do smażenia
- cukier puder do oprószenia
W garnku zagotowujemy wodę z masłem, cukrem i solą, do
momentu aż wszystko się rozpuści. Wsypujemy mąkę wymieszaną z cynamonem i
ekstraktem z wanilii. Zdejmujemy garnek z ognia i energicznie ucieramy masę, aż
zacznie odstawać od brzegów. Studzimy.
Kolejno wbijamy jajka, dobrze miksując po każdym dodaniu.
Ciasto powinno być gładkie, gęste i lśniące.
Ciasto nakładamy do rękawa cukierniczego z końcówką w
kształcie głęboko wciętej gwiazdki.
W szerokim garnku rozgrzewamy olej do temperatury 1750C
i wprost do niego wyciskamy paluchy o długości ok. 12 cm. Smażymy po 2 minuty z
każdej strony, aż do uzyskania złocistego brązu.
Wyjmujemy, odsączamy na papierowym ręczniku i oprószamy
cukrem pudrem wymieszanym z odrobiną cynamonu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz