To ulubione bułki mojej córki. Kiedy dostaje je do szkoły na
drugie śniadanie jestem pewna, że wróci z pustym chlebakiem. Specjalnie dla
niej staram się mieć zawsze spory zapas w zamrażalce. Najczęściej jadamy je bez
niczego albo z masłem i wędliną. Przepis pochodzi ze strony Moje wypieki lecz
formuję je dwa razy większe niż autorka bo takie bardziej nam odpowiadają.
Polecam wszystkim!
Składniki na 16 bułek:
- 570 g mąki pszennej
- 24 g świeżych drożdży lub 12 g suchych
- 1 łyżeczka cukru
- 1 łyżeczka soli
- 2 jajka
- 130 g mleka
- 150 g bazy z mąki i wody (water roux)
- 90 g roztopionego masła
Baza z mąki i wody (water roux):
- 50 g mąki pszennej
- 250 ml zimnej wody
Dodatkowo:
- 1 jajko roztrzepane z 1 łyżką mleka
- starty żółty ser
- słodka papryka w proszku
- oregano
Najpierw przygotowujemy bazę z mąki i wody zwaną „water
roux”. W małym garnku mieszamy mąkę z wodą. Podgrzewamy na małym ogniu stale
mieszając do czasu uzyskania konsystencji gęstego budyniu. Odstawiamy do
ostygnięcia i odważamy ilość podaną w przepisie.
Z podanych składników wyrabiamy gładkie i elastyczne ciasto.
Używając świeżych drożdży przygotowujemy z nich najpierw rozczyn, czyli
rozcieramy je z odrobiną cukru i ciepłego mleka.
Gotowe ciasto odstawiamy do wyrośnięcia w ciepłe miejsce na
ok. 1 – 1,5 godz.
Po tym czasie ciasto dzielimy na 16 równych części i z
każdej formujemy zgrabne, podłużne bułeczki. Układamy je na blaszce wyłożonej
papierem do pieczenia w odstępach ok. 3 cm. Przykrywamy ściereczką i odstawiamy
do ponownego wyrastania na ok. 40 min.
Przed samym pieczeniem smarujemy jajkiem roztrzepanym z
łyżką mleka, oprószamy lekko papryką, posypujemy obficie startym serem i lekko
oregano.
Pieczemy w piekarniku z termo obiegiem nagrzanym do 1800C
przez ok. 15 min na złoty kolor.
W maszynie do pieczenia chleba:
Składniki dodajemy
zgodnie z instrukcją, czyli najpierw płynne, potem sypkie i na koniec drożdże.
Nastawiamy program do wyrabiana ciasta i pozostawiamy w maszynie aż do
wyrośnięcia. Dalej postępujemy zgodnie z przepisem powyżej.
uwielbiam takie. też bym wracała z pustym chlebakiem. ;)
OdpowiedzUsuń