Co roku staram się, aby mój wielkanocny koszyk ze święconką
nie tylko zawierał wszystkie tradycyjne produkty, ale też ładnie wyglądał.
Oprócz ręcznie dekorowanych mazurków i mini-babeczek zawsze dokładam
samodzielnie pieczone bułeczki. Idealne są do tego fantazyjnie plecione
gniazdka metodą „na węzełek”. Są tak pyszne, że z trudem udaje mi się je
przechować do wielkanocnego śniadania.
Życzę wszystkim pięknych, kolorowych Świąt, miłości bliskich, zdrowia i pogody ducha! A zajączek wielkanocny niech dotrze do wszystkich mimo śniegu i zostawi nam dużo radości!
- 3 szklanki mąki pszennej
- 1 szklanka letniego mleka
- 50 g roztopionego masła
- 2 płaskie łyżeczki soli
- 1 łyżeczka cukru
- 1 roztrzepane jajko
- 25 g świeżych drożdży
- 1 łyżka wody
- 1 żółtko
- mak i sezam
Do miski przesiewamy mąkę, dodajemy rozczyn z drożdży i
pozostałe składniki. Wyrabiamy ciasto do momentu aż będzie gładkie i sprężyste.
Formujemy je w kulę, przykrywamy ściereczką i odstawiamy na 1 godzinę do
wyrośnięcia.
Kiedy ciasto podwoi swoją objętość wykładamy je na stolnice
oprószoną mąką, przez chwilę wyrabiamy i dzielimy na 6 równych części. Każdą z nich
formujemy w długi, cienki wałeczek. Na jego środku zawiązujemy luźny węzeł, a
dwa końce ciasta delikatnie owijamy wokół powstałej pętelki, delikatnie ją
naciągając.
Uformowane gniazdka przekładamy na blaszkę do pieczenia, tak
aby końcówki ciasta znalazły się pod spodem. Przykrywamy i odstawiamy na 30
minut do wyrośnięcia.
Piekarnik z termoobiegiem rozgrzewamy do 1800C
(bez termoobiegu do 2000C).
Żółtko roztrzepujemy z wodą, smarujemy wyrośnięte bułki i
posypujemy je sezamem i makiem. Pieczemy 15 – 20 minut, aż się przyrumienią i
będą złociste. Studzimy na kratce.
W maszynie do
pieczenia chleba:
Dodajemy składniki zgodnie z instrukcja, czyli najpierw
płynne, potem suche i na końcu drożdże. Nastawiamy program do wyrabiania ciasta
i pozostawiamy w maszynie aż do wyrośnięcia. Dalej postępujemy tak jak w
przepisie powyżej.